Zaczynamy!

Szczęść Boże! Na dobry początek pragniemy przypomnieć w ogólnym zarysie działalność naszego „Ogniska misyjnego pw. bł. Matki Teresy z Kalkuty”. Działamy już od 2003 roku. Bierzemy udział w akcjach Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci, a także sami inicjujemy różne działania na rzecz pomocy misjom. Organizujemy na terenie Parafii i Szkoły: kiermasze ciast i deserów, kiermasze świąteczne, kolędowanie misyjne. Bierzemy udział w diecezjalnych i ogólnopolskich kongresach i spotkaniach misyjnych, podejmujemy tzw. „adopcję serca” pomagając dzieciom w trudnej sytuacji życiowej. Na pierwszym miejscu naszej działalności stawiamy oczywiście codzienną modlitwę w intencjach misji i misjonarzy, a także udział w nabożeństwach np. w Tygodniu Misyjnym, czy w Misyjny Dzień Dziecka. Bez tej modlitwy wszelkie nasze dobroczynne działania i akcje nie miałyby nic wspólnego z realizacją przykazania miłości Boga i bliźniego. Wszystkim, którzy od lat wspierają naszą działalność już teraz składamy jeszcze raz serdeczne „Bóg zapłać”!

Nasze misyjne adopcje

Od samego początku istnienia naszego „Ogniska misyjnego” włączyliśmy się w tzw. „adopcję serca”.  Za nami są już zakończone dwie takie adopcje: Agnieszki z Rwandy i Delicii z Boliwii. Obecnie wspieramy: Delfinę z Rwandy i Lizbeth z Boliwii, którą nazywają w sierocińcu: Sharlot. Nasze działania jakie podejmujemy w ramach adopcji polegają na comiesięcznych wpłatach określonych kwot. Dla Delfiny jest to równowartość 16 euro (80 zł.), a dla Sharlot – 25 dolarów (100 zł.). Dla nas te sumy mogą wydawać się „śmiesznie niskie”, ale dla tych Dziewczynek jest to suma wystarczająca na miesięczne utrzymanie: żywność, edukację, ubezpieczenie zdrowotne, ubranie itp.. Adopcję można podjąć na określony czas: od roku do 10 lat. O tym, jak radzą sobie nasze Podopieczne dowiadujemy się z otrzymywanych listów. Wysyłamy paczki z drobnymi upominkami z okazji świąt czy urodzin, ale tylko do Boliwii. Do Rwandy nie mamy takiej możliwości gdyż takie są zasady, aby nie wyróżniać dziecka wśród innych, które nie mają pomocy. „Znamy się” oczywiście ze zdjęć, które sobie przesyłamy. Warto dodać, że dzięki działalności naszego „Ogniska” taką adopcję podjęły jeszcze cztery rodziny. W kolejnych odsłonach naszej „adopcji na odległość” postaramy się przybliżyć losy naszych Dziewczynek.

Wieści z „Hogar San Francisco” w Chocabambie (Boliwia) – sierpień 2016. 

Od kilku lat w czasie bożonarodzeniowego kiermaszu można nabyć kalendarze, dzięki którym poznajemy życie i zwyczaje naszych adoptowanych Dziewczynek.  Poza rozprowadzaniem ich w kościele pojawiają się one również na ścianach w klasach naszego Zespołu Szkół. Każdy chętny uczeń ofiarowuje na zakup tego kalendarza symboliczną złotówkę, aby każda klasa mogła mieć u siebie taką pamiątkę. W taki  prosty sposób za cenę rezygnacji z przysłowiowej drożdżówki, czy paczki chipsów nasze bystrzańskie dzieci mogą pomóc sierotom. Oto, co napisała w sierpniowym mailu, Dominika, która przebywała po raz kolejny jako wolontariuszka w „Hogar”: „Właśnie wróciłam z Boliwii i dzięki Waszej pomocy i zebranym funduszom ze sprzedaży kalendarzy razem z dziewczynami mogłyśmy spędzić wiele fajnych chwil:) Wszystkie starsze dziewczynki były w kinie i w parku „Tańczące Fontanny”, najmłodsze – w Parku Dinozaurów i na konnej przejażdżce (wszystkie pierwszy raz w życiu jechały konno!). Upiekłyśmy ciasto czekoladowe i zrobiłyśmy budyń, raz na obiad zrobiłyśmy przepyszne spaghetti (z 6 kg mięsa, ok 10 kg warzyw i 15 paczek makaronu – porządne 60 porcji!), a innym razem na kolację przygotowałyśmy hot-dogi. Udało mi się kupić dla dziewczyn sporo książek (uwielbiają czytać!), a także nowe dvd i zestaw filmów na płytach, nie zabrakło też lodów i ciasteczek na desery:) A z Polski przywiozłam dla dziewczyn kilka gier Dobble (jeśli ktoś nie zna, to polecam! świetna zabawa!) i Story Cubes. Obie zrobiły furorę! A najważniejsze, że mogłam spędzić z nimi dobry, chociaż tym razem krótki czas. Dzięki Wam był on wzbogacony o dodatkowe atrakcje:) Dlatego właśnie razem z dziewczynkami mówimy: MUCHAS GRACIAS!!!!! PS. jeśli macie kogoś, kto kupił kalendarz, a ja o tym nie wiem, to podajcie dalej podziękowania:)”. Przekazuję, więc te słowa podziękowania wszystkim Osobom, które nabyły kalendarz! A kolejna okazja do nabycia nowego kalendarza będzie już w grudniu! Natomiast w „galerii” na stronie parafialnej relacja fotograficzna z opisanych przez Dominikę wydarzeń.